Abstract
Jeden z kontrargumentów do argumentu z ukrycia Boga, który zyskuje popularność w ostatnich latach, odnosi się do niepojętości Boga. Jeśli Bóg jest transcendentny, twierdzą zwolennicy tego argumentu (tj. Michael Rea i Roger Pouivet), to nie wiemy, czy Boska miłość wyraża się w otwarciu na osobiste relacje ze skończonymi istotami, jak twierdzi pierwsza przesłanka argumentu o ukrytości. Oskarżają J. L. Schellenberga o kształtowanie koncepcji Boga na wzór współczesnych koncepcji człowieka. W odpowiedzi wskazuję na fakt, że chociaż w pismach Schellenberga istnieje niebezpieczeństwo antropomorfizmu, personalistyczny teizm musi zaakceptować pierwszą przesłankę argumentu z ukrycia. Uzasadniam swoją tezę, odwołując się do zasady scholastycznej, która pozwala przypisać Bogu wszystkie doskonałości, i argumentując na rzecz tezy, że osobowość (rozumiana w kategoriach racjonalności i wolności) jest jedną z doskonałości.